Lego 60264: Łódź podwodna badaczy oceanu [Pogłębiona recenzja]

Lego 60264
Łódź podwodna badaczy oceanu – moja recenzja

Wraz z łodzią podwodną badaczy oceanu z zestawu Lego 60264 wpływamy na niebezpieczne terytorium. Czyhają tutaj nie tylko groźne stworzenia, które mogą nagle wyskoczyć z najciemniejszych zakamarków. Lada chwila w naszych sercach pojawi się coś niepokojącego.

Tematyka podwodnych eksploracji bardzo mi się podoba, jeśli chodzi o klocki Lego. Wszystko przypomina nieco podróże kosmiczne – jest mrocznie, tajemniczo i nastrojowo. Uwielbiam takie klimaty.

Pojawia się pytanie, czy recenzowany dzisiaj zestaw dostarczy mi tego dreszczyku emocji, jaki pojawia się przy innych tego typu konstrukcjach? Już za momencik wszystkiego się dowiesz.

Lego 60264 – recenzja

Najbardziej rzucającym się w oczy elementem zestawu 60264 jest łódź podwodna. Duża, jaskrawa i dominująca w scenerii przedstawionej na pudełku. Niestety, ocena tego pojazdu nie będzie pozytywna. Ostrzegam już na początku, żeby Cię niemile nie zaskoczyć. Przygotuj się na krytykę.

Zacznę jednak od jednej (jedynej) zalety łodzi, a mianowicie od kolorystyki. Żółte elementy kadłuba to coś, co zawsze uważam za przydatne, ponieważ lubię motyw Lego Blacktron z lat 1987-1988. Była to krótka seria (łącznie zaledwie 5 zestawów), a jej schemat kolorystyczny opierał się na dwóch kolorach: czarnym i żółtym.

Z tego też powodu zawsze chętnie powiększam kolekcję elementów w tych właśnie kolorach. Dzięki temu mogę tworzyć nowe statki kosmiczne czy alternatywne wersje innych zestawów Lego Space w blacktronowych barwach (całkiem niezła zabawa).

Kiedy więc zobaczyłem łódź podwodną z zestawu 60264, uznałem ją przede wszystkim za źródło dodatkowych części do realizowania mojego małego hobby. Oczywiście miałem nadzieję na przyjemne doświadczenia konstrukcyjne. Wszak szkoda wydawać pieniądze na coś, co jest kiepsko zaprojektowane.

Problem w tym, że właśnie z takim przypadkiem mamy tym razem do czynienia. Ale po kolei.

(1) Zadaszenie łodzi wydawało mi się ciekawe i rzeczywiście robi pozytywne wrażenie, kiedy patrzy się na całość od góry. Wystarczy jednak zerknąć z innej perspektywy, żeby dostrzec spore puste przestrzenie. Nie przeszkadzałoby mi to w samochodzie czy samolocie, ale w łodzi podwodnej? To już jest spore przegięcie.

(2) Przednia część daszka zachodzi na otwieraną szybę kokpitu. I tu pojawia się bardzo irytująca zależność. Jessica ma ochotę wejść do środka, żeby wykonać swoją robotę? Najpierw będzie trzeba zdjąć dach, żeby mogła się otworzyć przednia szyba. Moim zdaniem to spore niedopatrzenie ze strony projektantów.

(3) Przegubowe ramiona z przodu to osobna bajka. Przede wszystkim są zdecydowanie za krótkie. Ledwo sięgają poza szybę kokpitu. Gdyby Jessica (ach, biedna kobieta, tak ją maltretuję w swojej recenzji) chciała cokolwiek chwycić, najprawdopodobniej rozbiłaby sobie szybę. A wystarczyłoby dodać do każdego ramienia po jednym przegubie (klocek nr 54662). Dwa byłyby już marzeniem. Kolorystyka w tym przypadku to kolejne niedopatrzenie. Mamy elementy w 4 kolorach (czarny, jasno szary, biały i żółty). Serio? A nie można by się zdecydować na jeden, ewentualnie dwa?

(4) Jessica wsiada sobie wreszcie (po niemałych komplikacjach) do kokpitu, a tu niespodzianka. „Jak mam tym ustrojstwem sterować?” – myśli skonfundowana dziewczyna. Okazuje się bowiem, że drążki sterownicze znajdują się zdecydowanie za wysoko. Ech, trzeba będzie zażądać od szefostwa podwyżki za wyjątkowo uciążliwe warunki pracy.

(5) Podoba mi się sposób zakotwiczania drona na rufie łodzi podwodnej. We wnętrzu zabrakło jednak ściany, która oddzielałaby przestrzeń dla ludzi od doku. Wystarczyłoby odrobinkę wydłużyć łódź i dodać jeden panel (4215a) w kolorze żółtym. I problem z głowy.

(6) Czerwone zbiorniki wydają się w porządku. Świetnym pomysłem było użycie czerwonych klocków. Nie podobają mi się jednak dziury po bokach. Powinny być zaślepione, a pomysłów na to znalazłoby się przynajmniej kilka.

(7) Chwytaki zostały wyposażone w białe gumki, które są niezbędne, żeby chwycić jakiś przedmiot. Kompletnie mi się to nie podoba. Tym bardziej że Lego miało w swojej przeszłości całkiem sprawne chwytaki (jak 4221). Zresztą istnieje wiele sposobów na kreatywne wykonanie tego elementu konstrukcji.

Podsumowując.

Jeśli komuś zależy na posiadaniu łodzi podwodnej, sugerowałbym zwrócić uwagę na znacznie lepszą konstrukcję, a mianowicie zestaw 60092 z 2015 roku. Ten model jest o wiele lepiej zaprojektowany, więc może sprawić użytkownikom znacznie więcej przyjemności. Poza tym świetnie prezentuje się na półce jako część kolekcji.

Minifigurki

W tym zestawie są cztery minifigurki, co stanowi całkiem niezły wynik jak na średniej wielkości pudełko:

Jessica Sharpe – unikalna minifigurka przedstawiająca postać z popularnego serialu telewizyjnego LEGO City Adventures. Jej piaskowoniebieski kombinezon jest prosty, ale torba na plecach robi całkiem niezłe wrażenie. Zastanawiam się tylko, po co miałaby nosić coś takiego w łodzi podwodnej? Żałuję, że minifigurce poskąpiono dodatkowej minki – włosy bez problemu by ją zakryły, więc tym razem zmarnowano dobrą okazję.

Odkrywca – facet z zaciętą miną ma na sobie ciemnoczerwoną kurtkę z szarymi wykończeniami. Całości dopełnia granatowa czapka z daszkiem, która jest dość powszechnym elementem w Lego City.

Nurkowie głębinowi pojawili się już w wielu zestawach, a ich wyposażenie jest często zmieniane. Tym razem otrzymaliśmy dwie takie figurki – ubrane w granatowo-pomarańczowe kombinezony oraz granatowe hełmy z butlami tlenowymi i oświetleniem. Tak dobrane kolory znakomicie się sprawdzają – robią dokładnie takie wrażenie, jakiego można się spodziewać po nurkach.

Akcesoria używane przez nurków dobrze pasują do środowiska oceanicznego. Mamy tutaj:

  • pilota do podwodnego drona (no i samego drona, rzecz jasna);
  • duży aparat fotograficzny (mniemam, że wodoszczelny – sprawdzę przy okazji);
  • ręczną latarkę;
  • detektor służący do przeszukiwania dna morskiego.
Lego 60264 recenzja

Zwierzaki

Żabnica – świecąca w ciemności ryba ukrywająca się w podwodnej jaskini. Zaatakuje każdego, kto się zbliży – czy to będzie inna ryba, czy człowiek. Limonkowe części ciała zostały połączone z białymi w bardzo ciekawy sposób, nadając żabnicy wygląd zimny (wręcz trupi), a przy tym niesamowicie drapieżny.

Jedyne, co mnie zasmuca, to dziura w dolnej szczęce żabnicy. Choć nie rzuca się w oczy, nie powinna istnieć. Jak tu w ogóle złapać jakąś zdobycz, skoro wypada dołem zaraz po schwytaniu?

Niemniej to właśnie ta rybeńka była głównym powodem zakupienia przeze mnie zestawu 60264. Samej łodzi podwodnej nie potrzebowałem do szczęścia – jedynie jej elementów, o których pisałem wyżej.

Dodam w tym miejscu, że projektanci zestawu zadbali o ciekawy element rozrywkowy. Przytwierdzili bowiem żabnicę do przeźroczystego klocka (32278), za pomocą którego można się pobawić w szybkie atakowanie zbliżających się wrogów tudzież ofiar. Za to daję dodatkowy plusik.

Kraby – dwa maleńkie czerwone kraby może i nie stanowią żadnej sensacji sezonu, ale bardzo mi się spodobały. Świetnie wyglądają na podwodnych skałach, które nawiasem mówiąc, zostały całkiem fajnie zaprojektowane.

Poziom przyjemności

Składa się to wszystko łatwo, ale przyjemności z tego jakoś niewiele. Łódź podwodna rozczarowuje najbardziej. Mogę nawet zaryzykować stwierdzenie, że wręcz irytuje. Zwłaszcza kogoś, kto ma łódź z 2015 roku i może sobie dokonać porównania.

Największą radość przynosi żabnica. Sam jej wygląd to coś pięknego. Ale przecież ona jeszcze świeci w ciemności! To jest prawdziwe mistrzostwo i pod tym względem chylę czoła przed twórcami.

Zastanawiam się tylko, czy nie powinienem był po prostu kupić samej rybeńki u jakiegoś internetowego sprzedawcy. Za kilkanaście złotych miałbym podobny poziom radości.

Niech pocieszeniem będą dla mnie żółte klocki, które dodałem do swoich osobistych zasobów. Przynajmniej kilka z nich z pewnością wykorzystam w przyszłości.

Na plus:

  • żabnica jest piękna, mimo że to przecież dość brzydkie stworzenie (Lego stworzyło paradoks poznawczy);
  • podwodne skały są nie tylko zgrabne, ale i pomysłowe.

Na minus:

  • konstrukcja łodzi podwodnej jest zła. Po prostu zła.
Lego 60264 recenzja

Podsumowanie

  • Konstrukcja: 60% (wydaje się nieprzemyślana – przykładowo kokpit można otworzyć dopiero po zdjęciu zadaszenia);
  • Minifigurki: 60% (chociaż robią dobre wrażenie, żadna nie wyróżnia się na tyle, żeby zapaść na dłużej w pamięć – wyjątkiem jest oczywiście żabnica, czyli ryba, która w swej brzydocie jest prześliczna);
  • Przyjemność z budowania: 60% (choć zestaw nie powala na kolana, składa się go względnie dobrze);
  • Wartość: 70% (nie jest źle, choć zapewne mogłoby być lepiej);
  • Ogólny wynik: 63% (kocham tę małą rybkę, ale łódź podwodna mnie rozczarowała).

Dane szczegółowe

Numer zestawu: 60264
Nazwa zestawu: Ocean Exploration Submarine
Typ zestawu: ogólnodostępny
Tematyka: City, Deep Sea Explorers
Liczba klocków: 286
Liczba minifigurek: 4 + 3 morskie zwierzątka
Data premiery: 1 czerwca 2020 roku
Data wycofania: 31 grudnia 2021 roku

Niniejsza strona www nie jest sponsorowana, autoryzowana ani wspierana przez Grupę LEGO®. Logo LEGO®, Minifigurka, Ninjago™, Vidiyo™, City™, Star Wars™, Space™ itp. są znakami towarowymi Grupy LEGO.